Kraina Kayami Przyłącz się do naszego fantastycznego świata... |
| | Lochy Pod ziemią | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Gość Gość
| Temat: Re: Lochy Pod ziemią Pią Lis 21, 2008 10:15 pm | |
| - Nic nie robie? A niby CO miałbym robić? Kiedy nie ma CO robić jeśli chodzi o mnie... Wstał i przeciągnął się lekko opierając się o ścianę... |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Lochy Pod ziemią Pią Lis 21, 2008 10:23 pm | |
| - Treningi, wyprawy. To samo co każdy. - Uśmiechnął się nieznacznie, po czym przymknął oczy. - Ale jak widzę, Ty wolisz snuć plany o przejściu do wampirów. Zawieszenie broni do tego niestety nie służy, a nie chciałbym narazie zrywać tego paktu ze względu na tę sytuację. Chyba to rozumiesz. Nie chciałbym także stracić demona, bo jakby nie było, Ty nim jesteś. - Oparł się o kraty. - Więc może w końcu przestałbyś zachowywac się jak ciapa i wziął się w garść? Bo to ani dla mnie, ani dla Ciebie miłe nie jest. Ciepła klucha? Widocznie to nie królestwo dla Ciebie. Może jesteś za słaby. - Westchnął. - A może trzeba się Ciebie poprostu pozbyć? Psujesz nam opinię. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Lochy Pod ziemią Pią Lis 21, 2008 10:53 pm | |
| // powiedziałbym ze jestem na wyprawce... ale mielismy male problemy... gadalem o tym z prowadzącym i jest chwilowe zawieszenie :P
Siedze milcząco... Nie cierpie takich kazań
// zrób mi może pranie mózgu co? szybciej będzie :P |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Lochy Pod ziemią Pią Lis 21, 2008 11:00 pm | |
| - W takim razie, posiedzisz tu troszkę. Nic w sumie nie tracisz, ale też nie zyskujesz. Norma. - Wywrócił oczami. - Porozmawiam sobie jeszcze na Twój temat z Sai'em. Nie mam pojęcia co z Tobą zrobić. Jesteś nijaki. Poprostu. - Znikł.
[oj Dai, Dai. Musisz się wziąść za siebie ;d] |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Lochy Pod ziemią Nie Lis 23, 2008 7:11 pm | |
| Pojawiła się z Korą w przestronnej i jasnej celi. - Jako więzień polityczny masz większe wygody, aczkolwiek nie odpowiadam za katów. Ich praca jest w każdym przypadku taka sama. - powiedziała. Dłonią wskazała na małą biblioteczkę i stolik, na którym znajdowała się samouzupełniająca się karafka z krwią - dzieło wampirzych arcymagów. - Myślę, że źle Ci tu nie będzie, chociaż mogą nieco irytować te ciągłe wycia z komnat tortur. Właśnie przez nie wyniosłam się wysoko na wieżę. - wyjaśniła. - A zapomniałabym. - pacnęła się ręką w czoło. W jej dłoni pojawił się pręt zakończony herbem królestwa. Rozgrzany był do białości. Błyskawicznie przyłożyła go do uprzednio obnażonego ramienia ofiary. - Nie pomoże żadna magia, ani żadne zioła. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Lochy Pod ziemią Nie Lis 23, 2008 7:20 pm | |
| Początkowo obojętnie rozglądałam się po celi. Westchnęłam cicho. - Ta.. Więzień polityczny... AAAAAAAAghhhhhh- wydałam z siebie stłumiony krzyk gdy tylko pręt dotknął mojej skóry. Zacisnęłam powieki i usta. Po chwili odetchnęłam, uspokajając się nieco - Ta... Chyba zaproponuję wprowadzenie paszportów. Najwyraźniej nie macie gdzie wbijać pieczątek wejściowych. - mruknęłam cicho i chwiejnym krokiem podeszłam do niewielkiego fotela (?) stojącego przy stoliku. Usiadłam, trzymając się za ramię. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Lochy Pod ziemią Nie Lis 23, 2008 7:23 pm | |
| (tak, masz fotel. nawet masz łóżko wygodne xD) - Ale wiesz, paszport możesz zgubić, a takiego znaczka nie. Poza tym, zmienia barwę za każdym razem, gdy tutaj jesteś, więc gdy będziesz już weteranką możesz się kłócić o swoje prawa. - wyjaśniła pogodnie. - Mieliśmy tu już takiego... Gonił kata z tasakiem rzeźnickim, ponieważ uważał, że skoro był tutaj już siedemdziesiąt pięć razy, to ma prawo być torturowany kiedy chce, a chce. Pręt zniknął. - Słyszałam, że ostatnio miałaś problemy z pamięcią. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Lochy Pod ziemią Nie Lis 23, 2008 7:28 pm | |
| Roześmiałam się rozbawiona opowieścią Colette. Po jej ostatnich słowach jednak spoważniałam. Spojrzałam na nią uważnie - Teraz Ty. - mruknęłam cicho - Zmówiliście się by zrobić ze mnie wariatkę, czy jak? Z moją pamięcią wszystko w porządku. - powiedziałam cicho. Zaczynałam mieć jednak wątpliwości, czy to nadal jest jakiś żart, czy może też prawda. Ostatecznie Ramzes też coś o tym wspominał. Westchnęłam cicho i wzruszyłam ramionami.
/merci ^^/ |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Lochy Pod ziemią Nie Lis 23, 2008 7:31 pm | |
| - Zaraz po tym, jak się dowiedziałaś, że Viktor (c?) nie żyje, to dostałaś jakiegoś szału. W chwilę potem straciłaś pamięć. Nie poznawałaś Ramzesa ani Thomasa i uważałaś, że dopiero co tutaj przybyłaś - wyjaśniła. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Lochy Pod ziemią Nie Lis 23, 2008 7:36 pm | |
| Przyglądałam się demonce uważnie. Nie wyglądała, jakby żartowała. Obróciłam głowę w bok i przymknęłam oczy. Rozmasowałam ramię ze świeżym znaczkiem. Westchnęłam cicho. - To jednak prawda? - szepnęłam i ponownie przeniosłam wzrok na Col - Tak na prawdę, to nic z tego nie pamiętam. Nie wiem, co się działo. - powiedziałam cicho - Chyba jestem zmuszona wam uwierzyć, w końcu. - opuściłam głowę i spojrzałam na kamienna podłogę - Jednak jestem wariatką.
(k ^^ ) |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Lochy Pod ziemią Nie Lis 23, 2008 7:38 pm | |
| Oparła się lekko plecami o kraty i skrzyżowała ręce na piersiach. - Nie, nie jesteś wariatką. Po prostu to był dla ciebie za duży szok. W końcu to był twój syn. - przygryzła wargę. Doskonale wiedziała, że jej słowa spowodowane są zdolnością rozumowania, a nie własnymi doświadczeniami. - Można by było powiedzieć, że jesteś niespełna rozumu, gdyby ci tak zostało. Na szczęście do nas wróciłaś. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Lochy Pod ziemią Nie Lis 23, 2008 7:44 pm | |
| Uśmiechnęłam się nikło. - Co nie zmienia faktu, że jestem beznadziejną matką i żoną - mruknęłam cicho - Ale dość o moich problemach. Nie będę Cię nimi zanudzać. - powiedziałam już spokojniej - Sama muszę z nimi się uporać.- westchnęłam cicho - Lepiej opowiedz mi co mnie w tym czasie ominęło. Bo raczej moje wariactwo nie trwało kilka sekund. - uśmiechnęłam się blado i spojrzałam na królową. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Lochy Pod ziemią Nie Lis 23, 2008 7:48 pm | |
| - Żoną? Nie wnikam, jak dla mnie poronionym jest pomysł bycia z królem upadłych. Matką? Nie powiedziałabym. Moi szpiedzy donoszą mi o wszystkim i na podstawie ich informacji mogę śmiało powiedzieć, że jesteś wspaniałą matką. - znów przygryzła wargę. Znów rozumowanie, a nie opieranie się na własnych przeżyciach. Przyglądała jej się bacznie. - W gruncie rzeczy to nic. Stagnacja w królestwach jak trwała, tak dalej trwa. Chociaż... Ostatnio miałam małą scysję z Upadłymi. Królowa Wampirów napadła na Ninę, bronił ją Ramzes, któremu ja groziłam, jeśli jej nie zostawi w spokoju, z kolei mi groziła Arcuide, a na sam koniec przyszedł Sai, a chwilę po nim Thomas. Ponieważ przypadała pełnia, to nie mielismy z nim raczej szans, więc Sai zdezerterował (za co powinien srogo zapłacić), a ja poddałam się bez bicia, co mnie uratowało. - powiedziała na jednym wdechu. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Lochy Pod ziemią Nie Lis 23, 2008 7:56 pm | |
| - To było dość ciekawie - powiedziałam cicho. Spojrzałam w bok na karafkę z krwią i uśmiechnęłam się lekko. Wypowiedzi o mojej osobie nie skomentowałam. Nadal utrzymywałam się w swoim przekonaniu. - Przydałoby mi się podszkolić. Ktoś w końcu musi zapanować nad Thomem w pełnię. W przeciwnym razie któregoś dnia nas rozniesie w drobny mak. No cóż, pomyślę o tym jak tylko wrócę na wolność. - uśmiechnęłam się nikło przyglądając ponownie demonce. Milczałam chwilę po czym podjęłam ponownie temat minionej pełni - Sai zdezerterował? Coś podobnego. A tak chciał walczyć z Thomem podczas pełni. - zaśmiałam się cicho. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Lochy Pod ziemią Nie Lis 23, 2008 7:58 pm | |
| - Podejrzewam, że na twoje skinienie zachowywałby się jak potulny, salonowy piesek. Jednak mimo to, oferuję swoje usługi. - skinęła jej głową. - A tymczasem żegnaj, sprawy służbowe wzywają. - zasalutowała jej i zniknęła. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Lochy Pod ziemią Nie Lis 23, 2008 8:02 pm | |
| Uśmiechnęłam się do Col pogodnie - Do zobaczenia. Gdy zniknęła, westchnęłam cicho. Zmarkotniałam. Wzięłam z biblioteczki jakąś książkę, nalazłam sobie krwi do kielicha. Wróciłam na fotel i otworzyłam książkę. Uśmiechnęłam się lekko do własnych myśli. Thom jako salonowy piesek? Wątpiłam w to, ale sama wizja tej sytuacji rozbawiła mnie. Po chwili, upiwszy łyk krwi z kielicha, zagłębiłam się w lekturze. Pijąc co chwilę z kielicha przeczytałam sporą część książki. Z lektury wyrwał mnie dźwięk otwieranych drzwi do celi. Podniosłam głowę, lecz nikogo nie dojrzałam. Odłożyłam książkę na miejsce, dopiłam krew z kielicha i uśmiechnęłam się nieznacznie. Wyszłam z lochów. (za pozwoleniem Colette) ------- Suite ŕ un grand nombre de réponses, ce sujet a été automatiquement divisé. Vous pouvez retrouver la suite de ce sujet ici : https://rasyfantasy.forumpolish.com/viewtopic.forum?t=536 |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Lochy Pod ziemią | |
| |
| | | | Lochy Pod ziemią | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|