Kraina Kayami
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Kraina Kayami

Przyłącz się do naszego fantastycznego świata...
 
IndeksSzukajLatest imagesRejestracjaZaloguj

 

 Gabinet pani ordynator

Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptyWto Cze 23, 2009 2:50 pm

Nieduży przyjemny gabinecik, w którym z założenia powinna pracować Blair. Jednak nie będzie przecież siedzieć tu non-stop. Drewniane meble nadają mu iście domowy charakter. Na środku stoi okazałe biurko o wymyślnych kształtach. Na blacie leży telefon i sterta przeróżnych papierów. Za biurkiem jest fotel, wygodny, biały. Wokół porozstawiane są kwiaty i różnorakie ozdoby. W końcu, każdy lubi otaczać się pięknymi rzeczami.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptyWto Cze 23, 2009 10:16 pm

Czarny kruk wylądował na otwartym oknie. By chwilę później wlecieć do środka i zmienić się w ludzką postać.
- Eh... to było okropne - wymamrotała trzymając się za głowę. Podeszła do jakiejś szafki wyjęła kilka tabletek. Z dzbaneczka, który również tam był, nalała nieco wody do szklanki. Potem łyknęła leki na raz i popiła.
- Może mi przejdzie - powiedziała z nadzieją, usiadła za biurkiem i zajęła się papierkową robotą, ktoś to w końcu musi robić...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptyWto Cze 23, 2009 10:49 pm

Tuż za drzwiami dało się usłyszeć dziwny dźwięk. Jakby ktoś nagle zrobił kilka kroków. Sasuun poprawił koszulę, schował kwiaty za plecy i zapukał. Miał szczerą nadzieję, że usłyszy chociażby suche "proszę!". Wyprostował się i znów poprawił kołnierz. Poczekał kilka sekund i zapukał drugi raz, ale tak by nie wyjść na natrętnego czy kogoś kto się spieszy.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptyWto Cze 23, 2009 10:56 pm

Podniosła wzrok na różowe, ozdobione meszkiem drzwi. W pierwszym odruchu chciała wstać i je otworzyć, jednak przecież nie było takiej potrzeby. Jest w pracy i to ona tu wydaje polecenia. Spojrzała z powrotem na dokument w rękach i zaczęła udawać, ze jej niema. Niestety nie na wiele się to zdało, bo ktoś ponownie zapukał.
- Musze zainwestować w karteczkę 'wrócę za 15 minut' - powiedziała sama do siebie. Odłożyła kartkę na bok i ponownie spojrzała na drzwi takim znudzonym, lekko zdenerwowanym wzrokiem.
- Wejść! - wydarła się tak, żeby było słychać, bo drzwi były dość grube i czekała na swojego dręczyciela...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptyWto Cze 23, 2009 11:20 pm

Chłopak uchylił lekko drzwi i wstrzymał oddech.
-Uda sie-mruknął do siebie i wszedł wyciągając bukiet róż zza pleców.
-Słuchaj...chciałem cię jeszcze raz przeprosić...wiem że nie powinienem cię dręczyć i tu przychodzić, ale chce żebyś wiedziała, że zależy mi na utworzeniu jakichś relacji między nami.-powiedział wystawiając lekko kwiaty do przodu, ale nie robiąc ani kroku w jej stronę. -To na dowód mojej prawdomówności-dodał po chwili ciszy.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptySro Cze 24, 2009 2:25 pm

Nic nie mówiąc uniosła jedynie rękę, w której wciąż ściskała długopis i zaczęła coś wskazywać. Dłuższą chwilę jej zajęło zanim w ogóle się odezwała, musiała to na szybko przemyśleć.
- Tam masz wazon - poinformowała go łaskawie nadal wskazując wazon na szafie. W wazonie stała jedna jedyna dobrze utrzymana czarna róża, ale bukiet przyniesiony przez chłopaka też się tam z pewnością zmieści.
- Poza tym - podparła głowę ręką i spojrzała na Sasuun'a - Starczy już tych przeprosin, możesz już o tym zapomnieć, nic wielkiego się w końcu nie stało - nie siliła się nawet na miły czy choćby po części uprzejmy ton. To mu najwyraźniej zależało, nie jej...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptySro Cze 24, 2009 2:32 pm

Sasuun nieco zmieszany, mimowszystko ruszył pewnym krokiem w stronę szafy z wazonem. Ostrożnie włożył bukiet do wazonu tak, że po środku czerwonych róż widniała jedna czarna. Zrobił krok w tył jakby sprawdzając z niewielkiego dystansu, czy dobrze to wygląda. Po chwili jednak odwrócił się w stronę Blair i spojrzał na nią
-Tak...teraz mam już sobie iść tak?-rzucił powoli przesuwając się w stronę drzwi. Domyślał się odpowiedzi więc wolał nie przedłużać swojej, nie oszukujmy się, najwyraźniej niechcianej wizyty.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptySro Cze 24, 2009 2:44 pm

Westchnęła i wstała zza biurka, właściwie tylko po to żeby wstać i spojrzeć co się dzieje za oknem. Gdyby paliła prawdopodobnie teraz by miała przerwę na papieroska. A jednak palenia zawsze ja brzydziło...
- Oczywiście, jeśli tylko masz na to ochotę nie będę cię zatrzymywać - powiedziała mrużąc oczy, które teraz patrzyły w słonko wznoszące się na niebie. Nie była specjalnie towarzyska. Nadrabiała za to strojem, manierami i elegancją. Mimo swojego wieku, zachowywała się jak osoba o wiele lat starsza. Czasem nawet jej to przeszkadzało, więc nie miałaby za złe demonowi, gdyby teraz wyszedł, wręcz nie zdziwiło by ją to...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptySro Cze 24, 2009 2:51 pm

Lekko zaskoczony demon zatrzymał się wpół kroku i obrócił w stronę Blair. Zdziwiło go to, że nie został "poproszony" o zostawienie jej samej, czy o natychmiastowe opuszczenie gabinetu. Spojrzał na dziewczynę i zamyślił się na chwilę. Wydawało mu się, że wie co czuje Blair. Sądził, że jest nieco osamotniona i drażni ją to troche, ale mimo to chce pokazać, że ją to nie rusza. Postanowił zostać, ale nie wiedział jak to powiedzieć.
-Jeśli nie masz nic przeciwko, chciałbym zostać i potowarzyszyć ci troche-powiedział wkońcu z lekkim uśmiechem na twarzy. Czuł jakgdyby przypływ dobrego humoru, ale niechciał go zbytnio okazywać by nie zdenerwować tym dziewczyny.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptySro Cze 24, 2009 3:00 pm

Spojrzała na niego nieco przychylniej
- Jak sobie..- nie dokończyła, bo w tym momencie do gabinetu wpadł biały kruk. Chcąc wylądować na blacie biurka pośliznął się i spadł na krzesło dla gości wywracając je z głośnym hukiem połączonym z przeraźliwym skrzeczeniem ptaka.
Blair najpierw nie wiedziała co zrobić. Była w szoku, z którego szybko się otrząsnęła i zaczęła cicho chichotać. Tak, widok był przedni. Może nie powinna nabijać się z własnego kruka, ale nie mogła się powstrzymać. Wyciągnęła wachlarz i się nim zasłoniła, jakby nie chcąc by ktoś zauważył, że ta się śmieje.
- Idiota - podsumowała ptaka patrząc jak ten powoli dochodzi do siebie..
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptySro Cze 24, 2009 3:08 pm

Sasuun lekko podskoczył kiedy zobaczył kruka wpadającego do gabinetu. W trakcie całej tej sytuacji zauważył, że Blair się uśmiechnęła. Zdziwiło go to troche jednocześnie podnosząc go na duchu. Jednak jest jakaś szansa by normalnie porozmawiać...
-Tak, ten...yy co to jest?-zapytał wkońcu pokazując na kruka. Po chwili jednak zorientował się jak bezsensowne było jego pytanie.-Naczy..miałem na myśli, co on tu robi?-rzucił zaraz tak, by zagłuszyć poprzednie pytanie.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptySro Cze 24, 2009 3:18 pm

Wdech, wydech... spokój. Może schować wachlarz. Podeszła do ptaka, który machał skrzydłami jak głupi. Wzięła go na ręce i przytulił, żeby się uspokoił. W jej ponownie zimnym spojrzeniu dało się dostrzec nutkę czułości, którą zawsze obdarzała tego ptaka.
- Przyleciał się ze mną przywitać, to chyba jasne. - zaczęła wyjaśniać to chłopakowi i podniosła przewrócone krzesło. Dobrze, że niczego nie rozbił, musiała by wtedy sprzątać...
- Nazywa się 'Ore' i odkąd pamiętam należy do mnie - dodała jeszcze i pogłaskała go po łebku.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptySro Cze 24, 2009 3:27 pm

Zdziwiony oglądał całą sytuację. W jego mniemaniu Blair nienawidziła wszystkiego co mąciło jej spokój. Jednak teraz wydawało mu się, że jest zupełnie odwrotnie.
-Widzę, że bardzo go lubisz-rzucił wkońcu ciągle patrząc się na nią. Zastanawiał się nad tym jak mógłby poprowadzić rozmowę. Nie chciał znowu palnąć czegoś głupiego. To było dziwne. Nigdy nie miał problemów z rozmową z innymi...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptySro Cze 24, 2009 3:39 pm

Położyła kruka na stole. Może to nie było normalne, ale niby gdzie indziej miała go postawić. Słysząc słowa chłopaka wzruszyła tylko ramionami, w końcu ptak był jej, nie rozumiała więc czemu miała by go nie lubić
- Może w rzeczywistości nie jestem taka jak ci się wydaje - mruknęła cichutko, niemal niedosłyszalnie. To było raczej jak myślenie na głos niż słowa skierowane do chłopaka.
- Możesz go nakarmić? W trzeciej szufladzie od drzwi powinno być trochę jedzenia dla niego - powiedziała już głośno i wyraźnie. Pewnie sama by to zrobiła, gdyby nie to, że w miedzy czasie zdążyła usiąść i nie specjalnie garnęła się do tego, żeby ponownie wstać. Za to demon nie wykonywał żadnych poważniejszych czynności, nie będzie miał chyba nic przeciwko nakarmieniu ptaka.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptySro Cze 24, 2009 3:46 pm

Wydawało mu się, że Blair powiedziała coś zanim poprosiła go o nakarmienie ptaka. Sądził, że wie co powiedziała, ale nie był tego do końca pewien. Wkońcu jednak otrząsnął się z myśli
-Yy..tak jasne, czemu nie-rzucił i podszedł do szuflady w której było jedzenie dla ptaka. Wziął je i podszedł do kruka-Nie dziabnie mnie?-zapytał wyciągając ku niemu otwartą dłoń z ziarnami (czy co on tam je xD).
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptySro Cze 24, 2009 3:54 pm

Spuściła wzrok na blat stołu, gdzie leżał jakiś dokument. Miała już dość tych wszystkich papierów, no ale kto to musi robić.
- Nie... on nie dziobie, tylko połyka w całości - mruknęła niezadowolona. Jak w ogóle można posądzać o coś takiego jej ukochanego kruczka?! No nic, musi to przeżyć. Spojrzała na to jak 'Ore' zajadał się ziarnami. Niby jadł spokojnie i ostrożnie, ale chyba tylko Blair wiedziała co mu w łebku siedzi.
Więc jak już otworzył swój niezwykle mocny dziobek, jak pochwycił Sasuun'owy kciuk, to chyba tylko pozostaje się domyślać jak to mogło boleć...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptySro Cze 24, 2009 4:01 pm

Sasuun syknął z bólu i zabrał gwałtownie rękę od kruka, rozsypując przy tym pozostałości po posiłku ptaka, czyli zaledwie kilka ziarenek. Zaklął cicho pod nosem i złapał się za kciuk.
-A jednak...-rzucił krótko machając lekko dłonią w powietrzu. Miał dziwne przeczucie, że jego starania spełzają na niczym. Miał szczerą ochotę na to by wyjść, ale obiecał sobie być uprzejmym. Poza tym zależało mu na tym by zrozumieć Blair.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptySro Cze 24, 2009 4:11 pm

Zachichotała ponownie, och jakie to było zabawne! Przygarnęła kruka do siebie i pogłaskała w nagrodę
- Sas... nie mów, że boli cię ugryzienie takiego małego kruczka - powiedziała jakby zdziwiona, składając usta w dzióbek i robiąc wielkie oczy. Prawda jest jednak taka, że pani doktor doskonale wiedziała o sile tego ślicznego białego ptaka. Przecież jakby był nie przydatny to by go nie trzymała.
- Mam nadzieję, że nie będę musiała robić ci opatrunków, przez coś takiego - przymknęła oczy w nieco wrednym uśmiechu. Oj trudno będzie ją zrozumieć, już ona o to zadba...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptySro Cze 24, 2009 4:15 pm

Sasuun jeszcze raz potrząsnał dłonią i włożył ją do kieszeni płaszcza.
-Nie dziękuję...myślę, że się obejdzie-powiedział wyczuwając nutkę złośliwości w jej głosie. Postanowił sobie, że nie wyjdzie z gabinetu z własnego widzimisię. Jeżeli Blair go wyrzuci, wyjdzie z miłą chęcią, ale sam z siebie nie opuści tego miejsca. Przyjąłwszy taki cel zapytał wkońcu
-Można jakoś usiąść czy coś?-i zrobił kilka kroków w stronę biurka.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptySro Cze 24, 2009 4:21 pm

Uniosła nieco brwi, myślała, ze chłopak po tym incydencie będzie chciał stąd wyjść za wszelką cenę, a tu proszę... taka niespodzianka.
- Oczywiście, po to są tu krzesła - wskazała na krzesło po drugiej stornie biurka, tam gdzie zwykli siadać pacjenci i personel gdy tylko mieli jakieś sprawy do niej. Gdyby była młodsza, postawiłaby teraz na dziecinny żart z pineskami na krześle, ale teraz wydawało jej się to zbyt proste. Oparła się na krześle i gładziła kruka po łebku. Wyglądała jak jakaś władczyni z rozpieszczonym kotem na rękach, przynajmniej jej się to tak kojarzyło.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptySro Cze 24, 2009 4:26 pm

Ostrożnie usiadł na krześle spodziewając się kolejnego ataku. Jednak ku jego zdziwieniu nic się nie stało. Wyjął rękę z kieszeni i oparł się.
-Czy prośba o kawę byłaby zbrodnią? Bo nie wiem czy zamierzasz mnie tak długo tu tolerować-rzucił wkońcu, czekając na zgryźliwą uwagę ze strony Blair. Zastanawiał się także co jeszcze będzie chciała mu zrobić. Wątpił by na dziobnięciu pozostało...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptySro Cze 24, 2009 4:41 pm

Wzruszyła ramionami, powinna już dawno poczęstować go kawą, ale nie specjalnie się do tego garnęła, teraz nie wypadało nie posłuchać prośby. Przyciśnięcie jakiegoś śmiesznego przycisku na telefonie sprawiło, że do gabinetu weszła pielęgniarka, odziana w różowy fartuszek, niosąca tacę z dwiema filiżankami kawy i cukierniczką. Niczym kelnerka ułożyła wszystko przed nimi i odeszła. Widać było, że Blair ceni sobie takie nienaganne maniery.
- Zadowolony? - spytała i uśmiechnęła się ponownie, jakby już miała jakiś gotowy plan na dalsze dręczenie go. - To ile tu spędzisz czasu zależy tylko od Ciebie. Przecież wyganianie gości byłoby nieuprzejme z mojej strony - dodała. Jej stopki pod stołem właśnie pozbyły się butów. I tym jakże nachalnym sposobem zaczęła dręczyć gołą stopą jego łydki, jakby mając nadzieje, że ten ma łaskotki...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptySro Cze 24, 2009 4:56 pm

Chłopak nie wiedział co się dzieje pod biurkiem ale nie reagował na to zbytnio, bo nie miał łaskotek (xP). Napił się kawy nie słodząc jej uprzednio i lekko ziewnął.
-Tak więc tutaj pracujesz?-zapytał wciąż niereagując na jej zaczepki pod biurkiem. Wkońcu jednak zorientował się że coś go dotyka i ukradkiem spojrzał pod biurko. Po chwili jakgdyby nigdy nic znowu spojrzał na nią.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptySro Cze 24, 2009 5:03 pm

Zmrużyła oczy jak niezadowolony kot. Dała sobie spokój, nie będzie na darmo machać nogą skoro to nie daje efektów.
- Tak właśnie tutaj, może nie jest to idealny gabinet, ale przynajmniej jest miły i przytulny - powiedziała nieco niechętnie. Mieszała właśnie łyżeczką w kawie, od tak z nudów.
- Hm... Jakby tak się zastanowić - zaczęła przechylając główkę nieco na bok i dalej patrząc na kawę - ty mi do tej pory nie powiedziałeś czym się zajmujesz, a to pewnie coś ciekawego - dokończyła unosząc jedną brew wyżej i unosząc filiżankę do ust.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator EmptySro Cze 24, 2009 5:06 pm

Sasuun najwyraźniej zaskoczony tym, że Blair przestała spojrzał na nią pytająco
-Dlaczego przestałaś?-zapytał zdziwiony i jednocześnie uśmiechnięty. Nie ukrywał, że to co do tej pory robiła podobało mu się niezmiernie. Wciąż wesoły dodał po chwili-Cóż...jestem właścicielem pewnego domu usługowego-i cicho się zaśmiał.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Gabinet pani ordynator Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pani ordynator   Gabinet pani ordynator Empty

Powrót do góry Go down
 
Gabinet pani ordynator
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Kraina Kayami :: Delaris :: Centrum miasta :: Szpital-
Skocz do: