Ogromna polana

Siadła na jednym z kamieni ciesząc się świeżym powietrzem.

Usiadł cicho obok niej, objął ją nieznacznie i milczał. Jakoś nie był w humorze. Chcial tylko spędzić z nią chwilę.

Poczuła jego ciało przy swoim i odruchowo wtuliła się w niego. Bez słów, tylko oni dwoje i pustka wokół. Świat się nie liczył gdy on był przy niej. Uśmiechnęła się nieznacznie z rumieńcem na twarzy.

Przeczesał rączką jej gładkie włosy. Dotknął końcówkami palców jej policzka.
Położył jej główkę na swoim ramieniu i szepnął cichutko.

-Kocham cię. -Zresztą to były tylko słowa. Jednie mogła poczuć mocniejsze bicie jego serca.

Spojrzała na niego zamglonymi oczami.
- Ja Ciebie bardziej..
Powiedziała czując jak coraz szybciej bije jej serce z każdą minutą.

Skierował skromnym ruchem ręki jej twarz w swoją stronę. Głęboko zapatrzył się w piękne oczy Morii. Zimnym paluszkiem dotknął jej ust w geście uciszenia.
Pocałował ją subtelnie, by tylko pokazać jej, że słowa są zbędne.

Ręką objęła go za kark i wpiła się lekko w jego usta i zmrużyła oczy..
Takie chwile jak te były magią w świecie czarnych kolorów..

Ręce zarzucił na jej plecy. Nie za mocno przyciągnął do siebie dziewczynę.
Każda taka chwila z nią była pełna magii. Czuł ja ogarnia go szczęście, a jednocześnie siła na kolejne dni bez niej. Wiedział, że musi żyć wiecznie tylko dla niej.

Palce zacisnęły się na jego plecach. Jej usta powędrowały na jego szyję ..

Odchylił delikatnie głowę. Spodziewał się, że Moria ponownie chce się pobawić w panią wampirzycę. Czemu by nie, pozwolił jej na wszystko. Nie krępował się, co mu po kilku litrach :)

Przyssała się do jego szyi i i lekko wgryzła. Mocniej przysunęła się do niego. Starała się nie ugryźć go za mocno.

Wampir zamruczał. Jakoś lubił być przez nią gryziony. Sam tego jeszcze nigdy nie zrobił, ale gdy kobieta ma dominacje to takie miłe uczucie. Mała Wampirzyca mogła poczuć drgania na ustach od pomruków Tyrcia.

Zadrapała go paznokciami po karku i mocniej zacisnęła ząbki przy tym nadcinając skórę szyi. Zniknęli razem gdzieś..