Kraina Kayami Przyłącz się do naszego fantastycznego świata... |
| | Ogromna polana | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Pią Kwi 03, 2009 8:43 pm | |
| -Pa-mruknęłam i przeciągnęłam się. Przez chwilę jeszcze patrzyłam na coraz cenniejsze niebo. W końcu zniknęłam wraz z kocem. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Pon Kwi 13, 2009 9:22 pm | |
| Przyszłam na polanę, nie miałam jednak zbyt długo tutaj zabawić, wolałam nie ryzykować, po prostu przyszłam sprawdzić co słychać u moich leśnych przyjaciół. Usiadłam pod drzewem, po kilku minutach przykicał znajomy zajączek. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Pon Kwi 13, 2009 9:29 pm | |
| Po rozmowie z zajączkiem zniknęłam z cichym pyknięciem. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Sob Kwi 25, 2009 10:08 pm | |
| Zmaterializował się na polanie w celach pooddychania świeżym powietrzem, bo komnatowe mu się znudziło przez ten czas gdy spał. Zarzucił dłonie na kark swobodnie i przymknął oczy, przechadzając się w półmroku po okolicy i myśląc o różnych sobie rzeczach. Ważnych, mniej ważnych. Byleby nie zadręczać się zbędnymi myślami. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Nie Kwi 26, 2009 1:45 pm | |
| Wytropienie króla nastręczyło pewnych trudnośc, ale niezbyt wielkich. W końcu Łowcą byłam nie za piękne oczy. Nie ukrywając swojej obecności wyszłam na polanę kierując się prosto w stronę władcy. -Istnieje jakiś konkretny powód, dla którego Wasza Wyskość mnie unika?-spytałam cicho. Z łatwością dopasowałam swój krok do jego i szłam obok. Jak zniknie to trudno. Byłam... Jestem prostolinijną istotą, wolę wiedzieć czy mam złudzenia, czy też naprawdę istnieje jakaś przyczyna takowego zachowania. Lepsze to niż domysły. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Nie Kwi 26, 2009 10:03 pm | |
| Jego wolny czas został zakłócony czy też zatrzymany przez dobrze znaną mu osobą, można powiedzieć że dość dobrze znaną. Podrapał się po boku głowy nieco zdziwiony takim pytaniem, przecież nie uciekał? Przynajmniej mu się tak wydawało. - Nie? Nie unikam Cię. Po prostu praca, czemu miałbym Cię przecież unikać. Dziwnie wnioski masz Uśmiechnął się spokojnie, aby przypadkiem nie spłoszyć tej istotki z tego miejsce. Stanął w miejscu i czekał aż ta odpowie na jego stwierdzenie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Nie Kwi 26, 2009 10:09 pm | |
| Widząc zdziwienie na jego twarzy lekko mi ulżyło. Widać wymyślam różne dziwy. Widać mi się zdawało. Albo jest wybitnym aktorem. -Nie wiem czemu, ale uznałam, że warto spytać.-wzruszyłam ramionami. Zatrzymałam się tuż obok niego i patrzyłam w głąb lasu. Ciemno, ponuro, uroczo... -Nie chcę przeszkadzać.-mruknęłam czując się nieswojo. Pewnie miał jakiś powód by tu przebywąć, może chciał byś sam czy na kogoś czekał? |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Nie Kwi 26, 2009 10:23 pm | |
| Przez chwilę nie patrzył na nią, a po lesie. Widział o wiele lepiej w ciemności niż inni, dlatego nie odczuwał jakieś strachu przed ciemnością. Dla niego ona nie istniała. Jego świat w nocy ograniczał się do jaśniejszych odcieni czerni, szarości i bieli. - Rozumiem, miałaś prawo zapytać jak czułaś, że uciekam. Nie zaprzeczam Obrócił się na pięcie do niej i przyciągnął do siebie, a przy okazji poczochrał ją po włosach rozbawiony. - Od kiedy tak się przejmujesz, że przeszkadzasz? Tym bardziej, że takiego przypadku nie było. Hmm? Przekrzywił głowę w lewo, aby móc popatrzy na twarz upadłej. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Nie Kwi 26, 2009 10:29 pm | |
| -Cieszę się, że nie zaprzeczasz, Wasza Królewska Mość.-zaśmiałam się, by zaraz później znaleźć się w jego ramionach. Parsknęłam poprawiając fryzurę. Gdy skończyłam oplotłam go ramionami. -Uczę się manier. Wreszcie.-odparłam ironicznie i pstyknęłam Ramzesa w nos. -Czemu się tak patrzysz? Brudna jestem?-spytałam odpowiadając wyzywającym spojrzeniem prosto w oczy. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Nie Kwi 26, 2009 10:39 pm | |
| Zaśmiał się cicho, słysząc parsknięcie Tayi po tym jak rozwalił jej włosy. - Nie parskaj tak moje źrebiątko Powstrzymał się od napadu śmiechu, a jednie ja złośliwie połaskotał po bokach. Lekki uśmiech zagościł na jego zapracowanej twarzy. - Hmm, nie musisz. Mała buntowniczka też Ci pasuje Stwierdził ze spokojem, a jej spojrzenie jedynie pogłębiło uśmiech. - Czemu się tak patrzę? Podziwiam jeden z cudów natury. To źle? Podniósł brew i odetchnął głęboko. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Nie Kwi 26, 2009 10:52 pm | |
| -Źrebiątko? Prędzej dzika klacz.-parsknęłam znów. Gdy mnie połaskotał wydałam z siebie inny dźwięk dający się zakwalifikować tylko jako pisk połączony ze śmiechem. -Nie łaskocz.-złapałam go za nadgarstki. Buntowniczka, też mi co. Czy ja kogokolwiek obalam? Nawet posłusznie wykonuję polecenia, więc nijak nie pasuje mi buntowniczka. -Nie.-zarumieniłam się lekko. Przez głowę przemknęła mi zdradziecka myśl: jestem "cudem natury" bo jestem siostrą Niny. -Każde dzieło pana jest cudem.-mruknęłam zamiast tego. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Nie Kwi 26, 2009 11:32 pm | |
| - Dzika klacz cooo, czuje się zagrożony. Chociaż, ty taka niebezpieczna nie jesteś. Prawda, czasem ugryziesz lub odgryziesz, ale tam... Teraz mówił to celowo, droczył się jak zawsze nie mając nic ciekawszego do zajęcia. Wszystko to łączyło się z takimi normalnymi czynnościami jak oddychanie czy też maltretowanie biednych włosów upadłej. Gdy złapała go za nadgarstki, gdy próbował ją łaskotać poczuł się ograniczony. Czy to było aż takie złe? Nie ;P - A będę, zabronisz? Popatrzył tym razem na nią ciekawsko. - Cudem pana, uh? Nie wykręcaj się... coś Cię dręczy. Mylę się? Objął ją nieco pewniej w pasie, a może trochę wyżej, aby móc ją objąć ramionami pełniej można rzec. - Tak... Podniósł wzrok do góry, aby nie krępować ja swoim spojrzeniem tak jak zrobił to moment temu. Zastanawiał się, czemu niebo nie jest niebieskie i nocą. A ciemnogranatowe, niedostępne dla wszystkich. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Nie Kwi 26, 2009 11:49 pm | |
| -Zawsze mogę stratować.-dodałam poważnie co przy tym, że byłam niższa od Ramzesa, drobniejsza i szczuplejsza brzmiało abstrakcyjnie. Zresztą o to chodziło. Szybko puściłam jego nadgarstki, by znów poprawić zmaltretowane włosy. Dopiero po chwili doszłam do jakże błyskotliwego wniosku, że to nie ma sensu, bo i tak popsuje. Jak nie Ramzes to wiatr, lot czy coś innego. -Jak mogę coś zabronić memu władcy?-spytałam retoryczne i wystawiłam język. Pewnie bym mogła zabronić. Ale skoro chce się droczyć... -Nie mylisz. Zastnawiam się czy nazywasz mnie cudem natury, bo jestem siostrą Niny. Bo ją przypominam.-sporo ryzkowałam. Uważałam to za dość drażliwy temat, ale liczyłam, że pod wpływem dobrego humoru nie zareaguje gwałtownie. By zapobiec ewnetualnemu odsunięciu się Upadłego zarzuciłam mu ramiona na szyję przytulając się do niego. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Pon Kwi 27, 2009 12:02 am | |
| - No to próbuj, pozbawisz królestwa króla i będziesz go miana na sumieniu. Złośliwy wyraz twarzy dał się we znaki, gdy tylko opuścił głowę. Nie trwało to znów aż tak długo, bo był w miarę miły dla niej jak zawsze. Nie lubił non stop kogoś poniżać czy też włazić na głowę bez powodu. - Normalnie, póki uważasz go za równego sobie Kącik ust uniósł się do góry po tych słowach. Jakby od dawna wiedział co na to odpowiedzieć. Dziwak, prawda. Gdy powiedziała następne zdanie, nic, a nic się nie zmieniło w jego zachowaniu. Nie puścił tego też koło uszu. Objęcie mogło się wydawać nieco impulsywne, nieco cieplejsze. Czemu? Objął ją mocniej mówić prościej, żeby mu nie uciekła przypadkiem, chodź wydawało mu się, że to on powinien uciekać, a nie ona. - Nazywam Cię cudem natury, bo jesteś tym kim jesteś. Sobą, a co najważniejsze mogę być przy Tobie. Jeden z plusów posiadania pochłaniacza czekolady Zgiął usta rozbawiony, ale jedynie oparł głowę o jej włosy z leniwym uśmiechem. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Pon Kwi 27, 2009 12:12 am | |
| -Uh, to może jednak nie spróbuję? Kora by mi nie wybaczyła.-odpowiedziałam poważnie z udawanym wachaniem. Nie czułam się poniżona. Nikt też nie wlazł mi na głowę, tylko popsuł fryzurę. Zresztą trudno fryzura nazwać jako taki ład na głowie :P -No to nie. Nie uważam Ciebie za równego sobie, chociaż... Powinnam raczej powiedzieć, że nie uważam siebie za równej Tobie.-o ile zrozumie co mam na myśli. On był władcą królestwa, ja zagubioną w życiu Upadłą. Objęcie było cieplejsze, ale ja nie chciałam uciekać. Ot, po prostu stałam na palcach wtulając się w niego. -Posiadania? Pochłaniacza czekolady?-zaśmiałam się. Trafne okreslenie. A propo dawno czekolady nie piłam... Chyba jutro odwiedzę Bar. Teraz mi za dobrze. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Pon Kwi 27, 2009 9:18 pm | |
| - Hmm, Kora nic by Ci nie zrobiła. Albo może i tak, lepiej abyś nie musiała się przekonać Dosyć umiarkowanie to powiedział, półgłosem. Był jak zawsze ostrożny w dobrze slow, wolał dwa razy pomyśleć niż później czegoś żałować. - Nie porównuj siebie do mnie względem siły, bo w końcu ja Cię chronią w miarę możliwości. Prawda? Zrobił zabawna minę, ale tego nie mogła dojrzeć, bo miał twarz wtuloną w jej włosy z nijakim zadowoleniem. Ot, była ciepła i ogólnie wszystko było w sam raz. - Noo, nie posiadam. Ale często jesteś przy mnie, prawie stałaś się codziennością u mnie Zachichotał cicho i pogłaskał ją po szyj. - A czekolada lubisz, kochasz można rzec. Hmm Przymknął nieco oczy, rozmyślając sobie w spokoju. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Pon Kwi 27, 2009 9:33 pm | |
| -Wolałabym sie nie przekonywać.-mruknęłam cicho. Królowa, Arcymag, matka. Nie wiem, które z tych trzech okresleń sprawiło, że bym zginęła. Pewnie każde po trochu. -Własnie dlatego nie powinnam nas w ogóle porównywać. Chyba jasne, że ten kto chroni jest silniejszy.-wzruszyłam ramionami. Nie będe latać z motyką na słońce, wiedziałam, które z znas dwojga jest potęzniejsze. I to nie byłam ja. Jedną z dłoni ułożyłam na jego głowie i pogłaskałam delikatnie przeczesując włoski. -Codzienność oznacza rutynę, rutyna zaś nudę.-odparłam, choć wątpiłam by się ze mną nudził. Westchnęłam zadowolona z głaśnięcia. Małe, a cieszy. -Lubię. Ot tyle. Nie znam uczucia miłości.-i taka była prawda, bo niby skąd? |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Pon Kwi 27, 2009 10:44 pm | |
| - Nie wiedziałem, wybacz. Wymamrotał, czuł się głupio po chęci, bo nieźle mu teraz powiedziała. Co niby miał odpowiedzieć, najlepszym wyborem było wyminięcie tematu, bo co on wiedział na ten temat? Nic, nic. - Codzienność nie musi oznaczać rutyny, a nowy dzień Wypowiedział się tak jak on uważał, a nie w sensie rutyny, bo takową codzienność nie była w jego krótkim żywocie. - Hmm, ale nie wierzę, że nie chcesz być silniejsza. Wszyscy do tego dążą, nawet gdy o tym nie wiedzą. Uśmiechnął się niewidocznie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Pon Kwi 27, 2009 10:52 pm | |
| -Nie ma nic do wybaczania, taka prawda. Może i jestem aniołem zrodzonym, a nie stworzonym, ale miłości zaznałam tylko od Stwórcy. A zapewne nie o taką Ci chodzi.-ponownie wzruszyłam ramionami. Wątpiłam, by coś takiego jak ta bajkowa miłośc istniało, ale to moje prywatne zdanie. -Carpe diem?-zasmiałam się, zasłaniając usta dłonią. Pogładziłam go raz jeszcze po włosach. Ciepło. Przymknęłam oczy. -Nie powiedziałam, że nie chcę. Chciałabym, nawet dąże do tego. Odwiedzam cech, wykonuję rozmaite zadania, czasem z kimś trenuje. Heh, będę silna, kiedyś może nawet przestanę potrzebować Twojej pomocy, kto wie?-mówiłam cicho i powoli. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Wto Kwi 28, 2009 5:06 pm | |
| - No nie musisz mi się tłumaczyć i tym podobne. Doskonałe rozumiem, a przynajmniej tak mi się wydaje na ten momentu Pomasował ją po szyj czule, zastanawiając się nad tym co się dzieje ostatnio w okolicach. W ogóle powinien jakiś trening sobie zrobić czy też poddanym, aby rozruszać mięśnie i kości. - Może, kto wie, kto wie Wygiął usta w złośliwy uśmieszek, aby cmoknąć ją w czoło rozbawiony. Aby po tym znów ją przytulić. Dobrze mu tak było, trudno zaprzeczyć. - Wiem, wiem. Myślisz, że nie kontroluje tego co robisz oraz poczynań innych. Jestem królem, muszę wiedzieć czy się staracie. Hehe. Kiedyś na pewno będę zbędny, bo i tak jest wiele silniejszy osób ode mnie. Bogiem w końcu nie jestem, a magiczną istotą. Powiedział zgodnie z prawdą. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Wto Kwi 28, 2009 5:38 pm | |
| Nie skomentowałam piewrszej częście wypowiedzi. Zamruczałam cicho jak kotołak, a nie Upadły i odwdzięczyłam się podobnym masażem szyji, karku i ramion. Jak na mój gust to Ramzes był raczej przepracowany, a nie do rozruszania, no ale on pewnie wiedział lepiej. -Nikt nie wie. Ale carpe diem.-przeciągnęłam "r" otwierając oczy. Zdążyłam spostrzec jego złośliwy uśmiech, potem cmoknął mnie w czoło i przytulił. Wtuliłam się w niego, zaciskając palce na koszuli, coby nagle nie uciekł. Ostatnio miał ku temu skłonności. -Staramy się.-zapewniłam, choć pewna mogłam być tylko własnych starań. -Hej, nie mów tak. Może i są silniejsi czy lepsi, ale nie to jest najważniejsze. Jesteś królewm, nie powinieneś opuszczać państwa i poddanych. Już o swojej mamie nie mówiąc... |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Wto Kwi 28, 2009 10:35 pm | |
| Pokręcił głową swobodnie, słysząc jak sobie zamruczała cicho jak rasowy kotołak. Sam w sumie mrukał cicho na ucho dziewczyny, złośliwie drażniąc skórę w miarę ciepłym oddechem. Przepracowany czy nie, jemu ciężko było cokolwiek przetłumaczyć. Uparty upadły... - Taa, carpe diem Wymamrotał, powtarzając po niej część zdania świadomie oraz tuląc ją do siebie. Nie miał w każdym razie powodów uciekać, bo czemu? Od niej jak na razie nie chciał, ani nie miał zamiaru. Ostatnio to był przypadek ot. - Widać, widać Pokiwał głową lekko - Może i masz rację, ale nie mam zamiaru się poddawać. Podsumował spokojnie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Wto Kwi 28, 2009 10:50 pm | |
| Drażnił i to w przyjemny sposób. Nie usiłowałam uciekać przed jego oddechem, nie widziałam takiej potrzeby. Ech, jak dalej będzie mnie tak rozpieszczał to to się może źle skończyć. Uparty, to racja. Ciągle pamiętałam jak czekałam noc coby skończył swoją pracę. -Czerpać z życia pełnymi garściami, bo każda chwila może być ostatnią. Żyć, żyć...-plotłam co mi ślina na język przyniesie. Zamilkłam na chwilę. W gruncie rzeczy nawet miało to jakiś sens. -To dobrze. Dopóki żyjesz, nie przegrałeś. Zawsze jest jakaś szansa. Tylko śmierć jest przegraną, a i to nie zawsze.-to mi się zebrało na filozofowanie. Ugryzłam się w język, by powstrzymać potok słów. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Wto Kwi 28, 2009 10:56 pm | |
| Tak miało być, ale mniejsza z tym drobnym faktem. Przytulił ją nieco mocniej, aby miała cieplej przy nim. - Może masz ochotę na czekoladę? Ja stawiam, o! Zaśmiał się cicho i przegryzł płatek jej ucha pieszczotliwie. - Czerpać można, ale bez przesady. Co za dużo to nie zdrowo. To jak. Na czekoladę ma pani? Gdyby mógł pewnie by się ukłonił, co by nadawało nieco zabawnego wyglądu całej sytuacji. Zgoda równa zniknięciu. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ogromna polana Wto Kwi 28, 2009 11:03 pm | |
| Przynajmniej miał wyczucie i mocniejsze przytulenie nie równało się uduszeniu, jak to czasem bywa. -Kusisz.-przeszedł mnie dreszcz. Chodziło o czekoladę czy przygryzione ucho? -Wszystko dla nas, ale z umiarem.-też jakiegoś filozofa myśl. -Czekolada zawsze, mój panie.-zgodziłam sie entuzjastycznie z szerokim uśmiechem na twarzy. A więc zniknęliśmy.
//zt x2 |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Ogromna polana | |
| |
| | | | Ogromna polana | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|