Pierwsze, co chłopiec zrobił, po przyjściu - czy też raczej przybiegnięciu - tu, to stłuczenie drogocennej wazy, stojącej na jakimś stoliku. Rozharatał sobie rękę, wyrzucił w błoto kilkaset talarów, ale to nie ważne.
Shadow nie żyła!
Otumaniony wściekłością, dosłownie zaczął demolować swoją komnatę. O ile meble były jeszcze w całości, wszelkie akcesoria i drobiazgi znalazły się na podłodze. Te mniej kruche przetrwały upadek, jednakże na podłodze znajdowało się mnóstwo ostrych okruchów.
Shadow nie żyła.
Chłopiec osunął się powoli na podłogę, podkulając kolana pod brodę. Wściekłość minęła.
Shadow nie żyła...