Tak jak to bunkry mają w zwyczaju znajduje się pod ziemią, z tego też powodu Emily często zamarza na śmierć. W bunkierku jest tylko jedna izebka pełniąca rolę wszystkiego, oprócz łazienki (kąpie się w okolicznych jeziorach, a załatwia się u sąsiada pod drzwiami). W tym jednym pokoiku stoi/wisi/powiewa: dużo półek z książkami (w końcu był kiedyś inteligentem, teraz raczej go tylko udaje), bujany fotel z insygniami D&G (hym, co to do cholery jest D&G? Duży & Głupi?), słomiana mata rzucona gdzieś w kąt z derką (tak łóżeczko, spod którego wystaje skrawek sukni ślubnej), miejsce na palenisko, duży obraz lecącego ptaka nad Sekwaną, jego autoportret, deska i mały pieniek, gustowne pióro i parę zwojów papirusów, parę szmat na podłodze (prawdopodobnie ubrania jakieś). Wszystko w kolorach ziemistych (od ziemią w końcu), brak okien i wejście przez króliczą norę. Kiedyś, w nieokreślonym bliżej czasie i miejscu ktoś niezbyt inteligentny powiedział coś bardzo niemądrego, jakoby Emily ubierał się w damskie ciuchy. To jest nieprawda, kłamstwo i oszczerstwo. Osoba winna tej zbrodni słownej zostanie ukarana w imię ryby!