Imię: Dulce
Nazwisko: DeSharlotte
Rasa: Zwierzolak
Proponowana ranga: Radny
Rodzina: wyrzekł się jej aby mu nie wadziła
Historia:
Urodzony w jakiejś wsi, sprzedany przez rodziców do burdelu: tak się zaczyna niezwykle zawiła historia... Poznał demona, ah, szczeniackie zauroczenie z którego powodu o mało nie zginął. Z czasem poznawał przeróżne tajniki uwodzenia, jednak coś w świecie zaczęło się walić i tak niefortunnie wypadło że jakaś bogini chcąca na swój sposób naprawić świat opętała go. Mimo to, jak szybko się zjawiła, tak szybko też znikła. Stal się wytrawną dziwką można rzec, jednak, cóż to za życie? Rozpoczęły się knucia... Stał się księciem demonów aby tylko na tym skorzystać. Wzbogacił się jak nigdy. Później wrócił do upadającego królestwa oznajmiając co to nie zrobił jedynie władczyni. Ha! Żeby było zabawniej, królową okazała się być jego dobra znajoma. Więc skądże by miała podejrzewać że tak optymistyczny nieudacznik może coś knuć? Skoro był prawie najsilniejszą osobą w królestwie, miał wielokrotną okazję korzystać z przywilejów temu towarzyszących. Jednak, znów kolejny stopień, wszystko po raz kolejny zaczęło się walić. To było prawdopodobne że tak piękne życie nie może trwać długo. Pewnego razu obudził się nie wiadomo gdzie, nie wiadomo skąd i nie pamiętając nic, jednak swój charakter zatrzymał, prowizoryczny optymista, co mu znów pomogło zgrabnie się wspiąć na wyżyny. Kolejne urocze słówka, obietnice bez pokrycia, w pierwszym stopniu zaczął prowadzić bunt, przecież trzeba się wyrwać z tyrani... A któż by inny nie miał zastąpić niż właśnie dobrze ułożony chłopak, który potrafi teatralnie obiecać wszystkim co się da? Czasami trudno było uwierzyć że są osoby aż tak naiwne i ślepe.
Coś od siebie:
Optymistyczny chłopak, zawsze potrafi wybrnąć z sytuacji. Mimo że z pierwszego wrażenia wygląda na strasznie naiwną osobę, to wbrew pozorom on tu ma władzę, a nie ty, to on tobą pokieruje jak chce, nie ty nim, i to on wydusi z ciebie co tylko chce, nie ty z niego.
Śmietana z truskawkami